Czy kupić teraz mieszkanie?

Naprawdę trudno zazdrościć tym, którzy przez ostatnie dwa, trzy lata zbierali pieniądze na wkład własny i są na etapie szukania własnego mieszkania. Najpierw spore zamieszanie pandemiczne, potem wystrzał inflacji i rosnące stopy procentowe, a teraz wojna w najbliższego sąsiada. Co robić?


Bańka musi pęknąć? Nie możesz już tego słuchać


Banka na rynku nieruchomości pęka od lat, tyle że teoretycznie. Zapewne nie możesz już słuchać ekspertów, którzy taką wróżbę powtarzają jak mantrę od kilku lat. Najpierw ceny były tragicznie wysokie, potem uspokoić rynek i ostudzić emocję miała pandemia, a tymczasem nic takiego się nie działo. Ot, zwyczajnie, Polacy mieli pieniądze, które leżały na kontach i traciły na wartości, a deweloperzy i nie tylko objaśniali, że wynajem mieszkania to czysty zysk i to pasywny. Pandemia miała zachwiać rynkiem i pewnie kilka osób straciło, ale inni przetrwali. Zwłaszcza deweloperzy, którym miny nie zrzedły.


Teraz to już na serio


Tak, teraz bańka pęknie, pocieszają cię rządzący, na których patrzysz na szklanym ekranie. W końcu postanowili zrobić bardzo wiele. Wille wybudujesz bez żadnych pozwoleń i formalności, pod warunkiem, że masz działkę, budujesz dla siebie, a dom ma nie więcej niż 70 metrów. To spore ułatwienie, prawda? Na pewno zachwieje budownictwem jednorodzinnym i tak, to jest sarkazm. Jest jeszcze jedno rewolucyjne rozwiązanie: kredyt bez wkładu własnego. To już cud nad Wisłą, bank zaufa nam, że chociaż nigdy do tej pory nie odłożyliśmy nawet złotówki, na pewno zwrócimy całość kredytu hipotecznego i zapewne nie policzy ani złotówki więcej, za tą ufność. No dobrze, policzy i to zapewne słono, ale masz szansę na umorzenie przynajmniej części, jeśli zdecydujesz się wychowywać dziecko.


Kredyty w górę, szanse w dół


Rosnące stopy depozytowe i lombardowe oznaczają, że rożnie stawka WIBOR. To stawka na jaką, banki komercyjne pożyczają pieniądze od banku centralnego. Niestety, wciąż rośnie inflacja, a stawki stóp są z nią ściśle powiązane. Im wyższa inflacja, tym wyższy WIBOR, a wraz z nim rosną raty naszego kredytu. Ale to nie jedyny problem, bo oznacza także to, że nasza zdolność kredytowa gwałtownie spada, bo bank potrzebuje coraz wyższych gwarancji finansowych od nas, aby mieć pewność, że spłacimy kredyt.


Jedyne, choć kosztowne rozwiązanie


Jeśli planujesz kupić mieszkanie dla siebie to skorzystać z kredytu warto na serio przemyśleć stałe oprocentowanie kredytu hipotecznego. Wprawdzie na razie w polskich realiach to stał oznacza pierwszych pięć, maksymalnie siedem lat, ale to już coś. Od lipca 2021roku wszystkie banki komercyjne mają (bo muszą) mieć taki kredyt w swojej ofercie. To rozwiązanie ma rzecz jasna swoje złe strony: w większości przypadków nie można zmienić kwoty kredytu podwyższyć jej i nie można zmienić sposobu liczenia oprocentowania, nawet gdyby WIBOR spadał na łeb na szyję, a ty widziałbyś, ile tracisz. Dopiero po zakończeniu okresu 5 lub siedmiu lat możesz ponownie zdecydować, czy interesuje cię stałe czy zmienne oprocentowanie. Natomiast niewątpliwym atutem takiego kredytu jest stabilność: wiesz, ile wynosi twoja rata i wiesz, że się nie zmieni. Coś stałego, w dzisiejszych, szalonych czasach to niewątpliwa zaleta.


Szukaj okazji


Na pewno sytuacja na rynku nieruchomości zacznie być dynamiczna, zwłaszcza na rynku wtórnym. Na pewno znajdą się tacy, którzy zadłużyli się pod korek, a teraz rosnąca rata zacznie ich męczyć. Jeszcze jeden aspekt, który trzeba brać pod uwagę. Z pewnością jest grupa osób, które spanikują na myśl o perspektywie wojny i także będą wolały mieć gotówkę zamiast nieruchomości. Zacznij szukać okazji, bo te naprawdę mogą się trafiać.